Od wczoraj jestem w Hue. Mam wygodny pokoik z telewizja kablowa i ciepla woda za jedyne 7 dolarow, i to sama. Klimatyzacja nie dziala, ale tutaj jest tez chlodniej niz na samym poludniu Wietnamu. Jeszcze nic nie zdazylam zwiedzic, ale za to wczoraj testowalam lokalne piwa w knajpie z innymi podroznikami i Wietnamska obsluga. Udalo mi sie nawet przejechac "cyclo" czyli rowerowa riksza - jako kierowca :)
Z Hue mam zamiar udac sie bezposrednio do Hanoi, wietnamskim pociagiem, zajmie to pewnie jakies 14-16 godzin.