Geoblog.pl    alaska    Podróże    Asia 2010    Slow Boat do Battambang
Zwiń mapę
2010
25
lut

Slow Boat do Battambang

 
Kambodża
Kambodża, Battambang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13020 km
 
Na poczatku zeszlego tygodnia nie pisalam bo nie bylo juz o czym. Ile mozna opowiadac o zwiedzaniu swiatyn. Na trzeci dzien to nawet juz sie nie chce zdjec robic. Pozniej za to nie pisalam bo sie dzialo i sie dzialo duzo fajnych rzeczy.
W czwartek z samego rana (na nogach bylam od 5:20) wyruszylam lodka z Siem Reap do Battambang. Koszt 19$ ale warto wydac kazdego centa. W Lonely Planet napisali ze jest to najpiekniejsza trasa wodna w kraju, i faktem jest ze nie widzialam innych, ale ciezko sie nie zgodzic. Na poczatek plywajaca wioska, pozniej plywajace szuwary czy inne zielone plywajace rosliny, ptaki rzeczne, sieci, rybacy, lodki, dzieci machajace i krzyczace hello za kazdym razem jak przeplywamy. Po prostu super. A do tego mozna sie tym rozkoszowac od switu do zmierzchu bo przejazdzka trwala od 7 rano do 6 wieczorem. W trakcie przewidziane byly takie atrakcje jak lunch w plywajacym przybytku po drodze, jedzenie takie sobie ale za to toaleta jaka. Zbita z desek, z czyms przypominajacym drzwi, stoich na podlodze z desek i sikasz do kwadratej dziury w ktorej widac rzeke i przeplywajace pod toba male rybki, mam nadzieje ze nikogo nie uraza naturalistyczne opisy ;)
Na koniec podziwialismy zachod slonca na rzecze, doswiadczylam pierwszego odkad tu jestem przelotnego deszczu. A to dlatego ze jak slonce bylo juz duzo nizej mozna bylo sie spokojnie wyciagnac na dachu lodki. Prawdziwy chill-out, nawet znalezli sie tacy co czestowali skretami.
Dzieki temu ze plynelismy tak dlugo i bylo nas calkiem sporo wiekszosc hosteli byla opanowana przez ludzi z naszej lodki i mozna ich bylo pozniej spotakc na kazdym kroku miasta. Zamieszkalam z pewna Hiszpanka, wiec nie bylo mi smutno ze jestem sama, a jeszcze na lodce poznalam pare podrozujacych Polakow.
W ramach sprostowania: od dzisiaj oficjalnie podrozuje sama. Swojego wczesniejszego towarzysza zostawilam w Siem Reap, podobno ma jakies wazne sprawy do zalatwienia i musi wracac do kraju, ale potem zaczelam sie zastanawiac czy moze nie byla to tylko wymowka. Nie mogliscie zobaczyc mojej miny ale nie bylam smutna z tego powodu bo i tak bym go predzej czy pozniej zostawila. Ochoczo ruszylam w dalsza podroz i ciesze sie niezmiernie ze bylo to wlasnie lodka :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
patoholiday
patoholiday - 2010-02-28 21:20
Pozdrowienia od pary polakow z lodki. Moze zjemy wspolnie weza w wietnamie :)
 
 
alaska
Joanna B.
zwiedziła 4% świata (8 państw)
Zasoby: 41 wpisów41 15 komentarzy15 13 zdjęć13 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.02.2010 - 01.05.2010