Geoblog.pl    alaska    Podróże    Asia 2010    Aklimatyzacja
Zwiń mapę
2010
11
lut

Aklimatyzacja

 
Kambodża
Kambodża, Phnom Penh
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12255 km
 
Zmeczona po dniu wczorajszym postatnowilam pojsc wczesnie spac, czyli ok. 22. Wstalam po 7 rano (ze zrozumieniem przyjmuje, ze niektorzy moga w to nieuwierzyc ;) ), musialam powalczyc troche z przepakowaniem plecaka. Musialam sie na nowo calkiem spakowac zeby moc zmienic pokoj na taki za 6$, ktory bylo o 1$ tanczy od obecnego a zdaje sie, ze dlatego ze znajdowal sie pietro wyzej.
Po nie lada wysilku (zniesieniu ciezkiego plecaka, ktory wazy juz pewnie ok. 20 kg, z 4 pietra a potem wtaszczeniu go spowrotem na 5 pietro), ruszylam na podboj stolicy Kambodzy.
Szybko okazalo sie ze przemieszczanie sie piesze nie nalezy do najlatwiejszych i najprzyjemniejszych rzeczy szczegolnie dla nowo przybylego turysty. Czegos takiego jak chodnik nie ma, a jak jest to jest albo zastawione samochodami albo straganami. Trzeba lazic po ulicy razem z rowerami, motorami, tuk tukami i samochodami. Ponad to spokojnie przejsc przez ulice mozna tylko wtedy kiedy znajdziesz przejscie ze swiatlami, bo wtedy samochody naprawde sie przed nim zatrzymuja ( i chyba tylko i wylacznie wtedy). Maja takie smieszne oznakowania swietlne, odliczajace czas do zgasniecia swiatel i pokazujace animacje poruszajacego sie czlowieka, w miare zblizania sie do koncza czasu czlowieczek przyspiesza kroku coraz bardziej i bardziej, az wrecz mozna powiedziec ze pedzi. Strasznie mnie to na poczatku rozbawilo. Kiedy nie ma swiatel i pasow trzeba niepostrzezenie przemknac przez ulice ryzykujac wlasna glowa, ale na szczescie pojazdy staraja sie Cie omijac, nie mylic z zatrzymuja sie zeby Cie przepuscic.
Pierwszego dnia zwiedzania zaliczylam dwa spacery, pierwszy w okolicach Palacu Krolewskiego i Muzeum Narodowego, ktore mam zamiar odwiedzic dopiero w sobote. Drugi w okolicach jakiegos pomniku przyjazni kambodzansko-wietnamskiej i Pomnika Niepodleglosci. W miedzy czasie uciekla do hostelu na 4 h sieste, bo upal w miescie zaczynal sie robic nie do zniesienia a nie chcialam tam zejsc gdzies w tloku i to w dodatku w pierwszy dzien ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
lenny
lenny - 2010-03-13 16:36
hehe,swiatla z ludzikami sa nie tylko w Kambodzy :D w Amsterdamie tez takie sa...zastanawiam sie czy w Rzymie tez takich nie widzialam?...
 
 
alaska
Joanna B.
zwiedziła 4% świata (8 państw)
Zasoby: 41 wpisów41 15 komentarzy15 13 zdjęć13 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.02.2010 - 01.05.2010